dorada z masłem czosnkowym w towarzystwie ziemniaka!

WITAM!
oto nasza dzisiejsza potrawa!

 zapraszam na kończące się rozdanie!

No cześć Wam! Pogoda za oknem świetna, mam tylko nadzieję, że utrzyma się jeszcze trochę. Chciałabym kolejny raz podziękowac wszystkim za liczne odwiedziny, jest ich ponad 20 tysięcy! :) 

Dzisiaj na obiad serwuję rybkę, pyyyszną rybkę rodem z Chorwacji! Będzie w towarzystwie pieczonego ziemniaka i oczywiście sałaty. :)

SKŁADNIKI!

2 dorady

50g masła

2 ząbki czosnku

cytryna 

2 duże ziemniaki

zioła prowansalskie, oregano, pieprz
oliwa
jajko
sałata
jogurt

GOTUJEMY!
Wyciągamy na jakieś dwadzieścia minut masło z lodówki, czekamy aż ostygnie.

Gdy rozmięknie, dodajemy do niego wyciśniętego czosnku oraz zioła prowansalskie.

Mieszamy i ubijamy w kulkę. Dajemy z powrotem do lodówki.

Znajdujemy dwa ziemniaki, podobnej wielkości. Czyścimy i suszymy.

Przygotowujemy zioła do dorady.

Mieszamy je ze sobą.

 

Kroimy nasze "masełko" na plastry.

 

 

I przygotowujemy naszego ziemniaka.

Nacinamy go na całej długości, mniej więcej do połowy.

 Smarujemy go masłem i posypujemy ziołami prowansalskimi

I zawijamy =D (jak świstak!)

Zaczynamy zabawę z rybką, ta jest z lidla :)

Jak ją zobaczyłam zaczęła się bać, jakaś zła była!

Przygotowujemy zioła i cytrynę z masłem.

Odcinamy płetwy i nacinamy doradę w trzech miejscach.

Do środka wsypujemy zioła.

 

Wkładamy do środka krążki cytrynowo maslane, posypujemy ziołami i polewamy oliwą.

Kropimy cytrynką.

 I zawijamy! Znowu :D

Wkładamy ziemniaki i rybę do piekarnika nagrzanego do 180oC. rybkę pieczemy 40 minut, a ziemniaki 40-50- w zależnie od wielkości.

W międzyczasie robimy naszą salatkę. Do sałaty dodajey pokrojone jajko, jogurt i przyprawiamy.

Po 45 minutkach moja rybka jest gotowa. Ziemniaki jeszcze zostawiam.

Gdy mamy ziemniaki gotowe jemy!

 

zapraszam do odwiedzania, komentowania i obserwowania (również na bloglovin i facebook)

puszyste ciasto pomarańczowe!

WITAM!

Oto nasze dzisiejsze jedzonko:

Zapraszam również na rozdanie:

Dziś mamy dzień matki. Z tej okazji, jako, że wiem, że moja kocha pomarańcze, upiekłam jej takie oto ciacho!

SKŁADNIKI!

2 pomarańcze (skórka z obu + sok)

2 szklanki mąki

2 łyżki jogurtu naturalnego

1/2 szklanki oleju rzepakowego/oliwy

3 jaja

3/4 szklanki cukru

1 łyżeczka sody

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

GOTUJEMY!

Przygotowujemy pomarańcze.

Z obu ścieramy skórkę, na najmniejszym oczku.

Do miski ze skórką dodajemy 3/4 szklanki cukru. Mieszamy.

Z 3 połówek pomarańczy wyciskamy sok.

Wlewamy do miski i znowu mieszamy.

Dodajemy 2 łyżki jogurtu i pół szklanki oleju.

Wszystko mieszamy.

Dodajemy trzy jaja i dokładnie mieszamy by połączyły się z resztą składników.

Wsypujemy dwie szklanki mąki.

Wsypujemy łyżkę soli oraz łyżeczkę sody i łyżeczkę proszku do pieczenia. Mieszamy.

Mieszamy.

Keksówkę okładamy papierem do pieczenia.

Wlewamy ciasto.

Wstawiamy do piekarnika na około 45 min (u każdego troszkę inaczej, zależy od mocy piekarnika) na 180oC.

Po około 20 min powinna pęknąć góra.

Wyjmujemy.

SMACZNEGO!

 
zapraszam do odwiedzania, komentowania i obserwowania (również na bloglovin i facebook)