CZEŚĆ KOCHANI :)
z przyjemnością zawiadamiam, że czytacie setny post na moim blogu! a dodatkowo, za niedługo licznik nabije mi 100 000 odwiedzin! wspaniale, dziękuję Wam za wszystkie wizyty :)
dziś postanowiłam zrobić łososia- moją ulubioną rybkę. jednak w trakcie, zdecydowałam, że zrobię też coś słodkiego- akurat miałam kokosowy budyń.
serdecznie zapraszam- na pierwszy ogień pójdą muffiny!
SKŁADNIKI na muffiny!
350g mąki
150g cukru
1/2 kostki masła
jajko
mleko (175ml na muffiny, 400ml na budyń)
budyń kokosowy
PIECZEMY!
gotujemy mleko na budyń- przygotowujemy tak jak na opakowaniu, jednak dajemy troszkę mniej mleka- by masa była gęstsza.
mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, jakiem i mlekiem.
roztapiamy masło- gdy ostygnie wlewamy je do masy i miksujemy wszystko razem.
do foremki na muffiny wkładamy papilotki i do połowy zapełniamy je masą. dodajemy łyżkę budyniu, i do pełna zalewamy masą nr 1.
pieczemy około 25 min w 180 stopniach.
SKŁADNIKI na łososia.
2 dzwonki
ryż
1 cytryna
oliwa
oregano, bazylia, czosnek
masło
PIECZEMY!
płuczemy łososia.
do miseczki wlewamy 4 łyżki oliwy, bazylię i oregano.
wyciskamy sok z połowy cytryny i mieszamy z pozostałymi składnikami.
dodajemy również wyciśnięty czosnek- 3 małe ząbki.
mieszamy.
gotujemy ryż.
łososia smarujemy dokładnie naszą marynatą- z obu stron
do naczynia żaroodpornego dajemy folię aluminiową i układamy dzwonki.
na wierzch dajemy plaster masła i cytryny.
zawijamy w folię i pieczemy w 220 stopniach około 30 minut.
SMACZNEGO :)
jeszcze raz dziękuję za wszystkie wizyty :) chcę Was również zaprosić na mojego fanpage:
faksiu cook, please!
do następnego! :)
Widzę dziś same pyszności.
OdpowiedzUsuńmmm pychota ♥
OdpowiedzUsuńTakie muffinki to bym zjadla:) Tylko msuze chyba kupic mikser reczny:) A no i budyn kokosowy - musze wybrac sie do polskiego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńmniam!łosoś idealnie nadaje sie na setny post:))))
OdpowiedzUsuńAle uczta! :) a wiesz że ja nawet nie wiem jaki był mój setny post :)
OdpowiedzUsuńMniam, zjadłabym babeczki :)
OdpowiedzUsuńitslonelythings.blogspot.com
świetny łosoś i deser wygląda bardzo smacznie;)
OdpowiedzUsuńrybka, mniamm
OdpowiedzUsuńnajpierw to zjadłabym tego pysznego łososia, a potem jeszcze na deser babeczkę do kawy i byłabym w pełni zadowolona :)
OdpowiedzUsuńgratuluję setki ;*
w końcu prosty przepis na babeczki! jak tylko dorobimy sie piekarnika to je zrobie!:)
OdpowiedzUsuńświaty blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://anitaa-fotografie.blogspot.com/ :)
ajajajaja.... zjadła bym rybkę :D
OdpowiedzUsuńAle pyszności :)
OdpowiedzUsuńłosoś mniami uwielbiam pod każda postacią ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję setnego postu i życzę kolejnych seteczek :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie piekłam jeszcze ciasta a budyniem, więc chętnie wypróbuję Twój przepis, bo muffinek dawno nie jadłam. A łososia uwielbiam. Wygląd bardzo apetycznie.
ale apetyczne zdjęcie <3 normalnie jem mało ryb ale narobiłaś mi smaczka ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam i muffiny i łososia, pycha!
OdpowiedzUsuńjuż wiem co dziś będzie na obiad, dzięki Kochana;*
Mam ochotę na takie muffiny:)
OdpowiedzUsuńsame pyszności<3
OdpowiedzUsuńO mamuniu, oba dania wyglądają przepysznie :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam blogi i gotowaniu ;p
Obserwuję, miło by było gdybyś się odwdzięczyła. Pozdrawiam ; *
Jak to pysznie wygląda :) Obserwuję, może dzięki tobie nauczę się gotować :)
OdpowiedzUsuńwow, babeczki wyglądają super, idealne na deserek po łososiu! <3 Wow i gratuluję odwiedzin, jak tyle uzbierałaś?? <3 :* Buziaki, http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńGratuluje setnego posta, zabieram babeczkę , mniam :-)
OdpowiedzUsuńmniam, mniam wszystko pysznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńKokosowe muffiny podbiły moje serce! Wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda! Apetycznie, choć za tą rybą nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia zachciało mi się jeść:D Bardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/11/clarity.html
*Jeśli możesz to kliknij w napis SHEINSIDE u mnie na blogu:)
łosoś w takim wydaniu jak lubię:)
OdpowiedzUsuńZa łososiem nie przepadam,ale muffinki zjadłabym bez zastanowienia :)
OdpowiedzUsuńJedzonko smakowite jak zawsze:))
OdpowiedzUsuńWybrażam sobie ten przepiekny zapach ;)
OdpowiedzUsuńŁosoś prezentuje się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńpychota ;) Bede tu czesciej zagladac jak zgłodnieję :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
dobry przepis na obiad i na deser:) i wszystko świetnie opisane i pokazane:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszny ten 100 post! Możemy sobie przybić piątkę! Ja ostatnio na potęgę piekę bułki, są mega pyszne!
OdpowiedzUsuńsame pyszności!<3
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Mmm te muffinki musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona kuchareczka :) hehe gratuluję setnego posta! Noo kiedyś to Cię odwiedzę i wpadniemy na obiad z Panem Poślubionym :D heheheh
OdpowiedzUsuńtakiego łososia robiłam wczoraj na obiad :P znowu sie zgrałyśmy :) gratuluję setki i życzę kolejnych :)
OdpowiedzUsuń