CZEŚĆ!
witam Was w ten słodki dzień. słodki bo tłusty! i słodki bo za oknem piekne słońce.
chciałam uprzedzić, że przez chwilę mnie tu nie będzie.
jutro? jutro jedziemy prężną krakowską ekipą na BlogerChefa do Ogrodzieńca! w podróży towarzyszyć mi będzie Magda i Ada, obie z pewnością kojarzycie z blogów!
a we wtorek lecę na tydzień do Anglii, więc też nie będę miała jak pisać!
mam nadzieję, że będziecie śledzić mojego fanpage - z pewnością, będzie tam dużo zdjęć z obu wyjazdów!!!
a teraz zapraszam na cudowne smakowitości- faworki!
SKŁADNIKI!
450g maki + do podsypania
4 żółtka
5 łyżek śmietany
łyżka cukru
łyżeczka soli
łyżka octu
cukier puder
a do smażenia smalec połączony z olejem
SMAŻYMY!
mąkę mieszamy z cukrem i solą. dodajemy żółtka.
dodajemy śmietanę i ocet i zagniatamy ciasto.
gładkie i elastyczne... bijemy wałkiem i zagniatamy jeszcze raz!
wałkujemy na cienko, kroimy w paski. potem w prostokąty. i zawijamy!
smażymy na rozgrzanym oleju ze smalcem, do zarumienienia.
odsączamy tłuszcz na papierze i ostudzone posypujemy cukrem pudrem.
prawda, że proste?
SMACZNEGO!!!