HEJ!
możliwe, że już zauważyliście, że często robię coś "pomarańczowego" :D no cóż, jakoś tak się składa, że lubię- może i Wy lubicie?:)
dzisiaj nieciekawa pogoda za oknem, trzeba sobie jakoś rozjaśnić dzień.
do dzieła!
SKŁADNIKI! (wyszło mi 18 mniejszych muffinek :))
2 pomarańcze ( sok + skórka)
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1/4 szklanki mleka
1/3 szklanki oleju
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1 jajo
PIECZEMY!
zaczynamy od sparzenia pomarańczy i starcia jej skórki.
łączymy suche składniki- 2 szklanki mąki, 3/4 szklanki cukru, proszek do pieczenia i cukier wanilinowy.
dosypujemy skórkę z pomarańczy i mieszamy.
wyciskamy sok.
w drugiej misce mieszamy sok, jajo, mleko i olej. miksujemy.
dodajemy zawartość pierwszej miski i miksujemy dalej.
najbardziej zainteresowana :)
pieczemy w 190 stopniach przez około 20-25 min.
SMACZNEGO :)
pysznie wyglądają :)) :3
OdpowiedzUsuńMusza byc pyszne, skoro nawet kociak (kotka? :D) nie mogła się powstrzymać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aż by się teraz chciało zjeść ;) na pewno smakują pysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mniam!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach pomarańczowy, ten owoc i sok. muffinku na pewno są pyszne
OdpowiedzUsuńPomarańcze parzysz..a kotek bawi się papilotkami , a potem jeszcze te muffinki wącha albo oblizuje ble ble..
OdpowiedzUsuńczy naprawde drogi anonimie myślisz, ze upiekłabym muffinkę w papilotce, która jest cała w strzępach? byłoby to ciekawym pomysłem, ale niestety zniknęła już w koszu :)
Usuńoblizywanie jedzenia przez kota? ciekawa sprawa! dobrze, że mój tego nie robi... a wąchanie z odległości kilku cm jest raczej nieszkodliwe, zwłaszcza, że wącha akurat moją porcję i muffina, którego ja zjadłam :)
pozdrawiam i szkoda, ze się nie podpisałeś/aś :(
bardzooo lubię taki muffinki:) pycha :)
OdpowiedzUsuńAle mi się jeść zachciało:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/10/tell-me-how-are-ya_14.html
Mmm...pychotka. Uwielbiam muffiny z każdymi dodatkami:)
OdpowiedzUsuńsuper kochana :) jesc mi sie chce:*
OdpowiedzUsuńPomarańczowe...mniam..muszą być pyszne..
OdpowiedzUsuńMmm babeczki ;33 Nabrałam ochoty na coś słodkiego *.*
OdpowiedzUsuńhttp://complywithyourdreams.blogspot.com/
Mniaam, uwielbiam muffinki ;)
OdpowiedzUsuńPycha, chyba je zrobie ;D
OdpowiedzUsuńNieźle wygląda, ciekawe jak smakuje :o
OdpowiedzUsuńWidzę, że kotek pomaga;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystkie muffiny <3
OdpowiedzUsuńmmmm pycha ♥
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie. Bardzo lubię aromat pomarańczy w cieście :)
OdpowiedzUsuńPomocnik jaki słodki :)
muffinki tez czesto goszcza u mnie jesienia:) ostatnio robilam bananowe:)
OdpowiedzUsuńbiorę jedną, dwie, trzyyyy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam delikatną nutę pomarańczy, za równo w cieście jak i w sosach do mięs :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie muffinki i na słodko i słono :)
OdpowiedzUsuńmiałam pomarańcze, ale je wczoraj zjadłam xd
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie ;) Uwielbiam pomarańcze ;)
OdpowiedzUsuńmmniam!
OdpowiedzUsuńostatnio piekłam muffiniki :) pyycha :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że kociak musi spróbować wszystkie smakołyki:)))
OdpowiedzUsuńKolejny przysmak do wypróbowania, buziaki:))
O nie nie kochana, muffinki to podobno MOJA specjalność ;) hehhe
OdpowiedzUsuńZ taką kocią pomocą nie może się nie udać :D
OdpowiedzUsuńmuszą pachnieć obłędnie. Tylko, jak dla mnie - mało wyrośnięte. Może proszek miałaś "zwietrzały" ?
OdpowiedzUsuńJa zwykle sodę zamiast proszku dodaję.
hej! proszek był nówka sztuka, ale myśle, że wydają się mało wyrośnięte- bo zamiast zrobienia około 10, zrobiłam 19- miałam dużo osób do obdarowania. i niestety miałam kichowate foremki- rozlewało się na bok. :(
UsuńZa miesiąc będę obchodzić urodziny..myślę że takie muffiny są świetnym pomysłem na poczęstunek dla gości z tej okazji :) Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga :) Melduję się jako 307 obserwator i polubiacz na FB :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo xo
mmmm ale to apetycznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMuffinki <3
OdpowiedzUsuńpowiem Ci szczerze że ten kot wpychający nos w każde danie mnie przeraża, nie mogę się skupić na zdjęciach bo myslę o tych milionach zarazkach które przeniósł
OdpowiedzUsuńKocham muffinki! <3
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie, już wiem co upiekę w najbliższy weekend :) ślicznego masz kotka :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie!<3
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuń