wczoraj wieczorem naszła mnie ochota na gorącą szarlotkę z rana.
zwłaszcza, że jestem chora- gorące śniadanko zawsze w cenie.
jak wymyśliłam, tak rano zrobiłam :)
sama szarlotka kojarzy mi się tylko i wyłącznie z dzieciństwem- nie lubiłam nigdy ciast, ciastek, ciasteczek, wafelków, tortów, bez, babek.. NIC! jadłam tylko szarlotkę ;) i to oczywiście taką specjalną, którą zrobiła moja babcia, z ogromną ilością cynamonu, z kwaskowatymi jabłkami z ogrodu..
i taka to byłam ja- nie zjadłam nic prócz szarlotki :) do dzisiaj moim ukochanym ciastem jest właśnie jabłecznik, nie wyobrażam sobie bez niego życia.
a ta szarlotka, jest dla mnie specjalna- pierwszy raz się za cos takiego zabrałam! :)
mojesmaki
sama szarlotka kojarzy mi się tylko i wyłącznie z dzieciństwem- nie lubiłam nigdy ciast, ciastek, ciasteczek, wafelków, tortów, bez, babek.. NIC! jadłam tylko szarlotkę ;) i to oczywiście taką specjalną, którą zrobiła moja babcia, z ogromną ilością cynamonu, z kwaskowatymi jabłkami z ogrodu..
i taka to byłam ja- nie zjadłam nic prócz szarlotki :) do dzisiaj moim ukochanym ciastem jest właśnie jabłecznik, nie wyobrażam sobie bez niego życia.
a ta szarlotka, jest dla mnie specjalna- pierwszy raz się za cos takiego zabrałam! :)
mojesmaki
przy okazji na stronie uroda i zdrowie pojawiły się moje recenzje:
SKŁADNIKI!
100g mąki
100g zimnego masła
3 łyżki wody
cynamon
3 małe jabłka
cynamon
cukier
szczypta soli
jajko
odrobina mleka
PIECZEMY!
przesiewamy mąkę ze szczyptą soli i cukru
kroimy masło (80g) w małe kawałki i ugniatamy z mąką
do masła z mąką dodajemy 3 łyżeczki wody i ugniatamy- nie za długo
kulkę ciasta zawijamy w folię i odkładamy do lodówkę
przygotowujemy jabłuszka
trzemy je na dużym oczku
pozostałą część masła, 20g, roztapiamy na patelni i dodajemy jabłka
podsmażamy i dodajemy cynamon z cukrem
mieszamy i dalej podsmażamy
kulkę ciasta dzielimy na 2 części
dużą rozwałkowujemy
kokilkę wykładamy papierem do pieczenia
ciasto delikatnie wkładamy do środka
do środka dodajemy nasze jabłuszka
mniejszą część ciasta kroimy na paseczki, by położyć kratke na jabłkach
rozbijamy jajko i mieszamy z mlekiem
ciasto smarujemy jajkiem i wkładamy do piekarnika, na 190 stopni, na około 40 min
przepysznie wyglada! :)) <3
OdpowiedzUsuńszarlotka na śniadanie? Podziwiam Twój upór! Ja bym nie wytrzymała czasu pieczenia :P Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńTy jesteś niesamowita! Chora a ma siłę jeszcze sobie szarlotkę zrobić na śniadanie! Hehehe
OdpowiedzUsuńale kusisz tymi potrawami w kokilkach, sama muszę sobie je kupić <3
OdpowiedzUsuńale smakowite<3
OdpowiedzUsuńsuper blog! zdolniacha z Ciebie:)
zapraszam do mnie i do obserwacji:)
takingcareofhair.blogspot.com
bajka!!!! uwielbiam jableczniki, szarlotki i wszystko z jablkami :) mniam mniam mnia
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie zaprezentować Twoj post na Polskich Blogach Kobiecych na Świecie (jutro ok 16:00).
W razie pytań proszę o kontakt Buziaki KateWo
http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/
oooo pyyyycha, ja też poproszę;D
OdpowiedzUsuńKocisko jak zwykle piękne i urocze!:)
Mniamuśne! Poproszę o kawałek!
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaku. Pysznie wygląda. Zjadłabym szarlotkę.
OdpowiedzUsuńA Twój koteczek jest prześliczny. Takie maleńkie cudo.
szarlotkę uwielbiam, Twoja mini jest śliczna, od dziś jestem na diecie. nie mam wyjścia, trzeba się ogarnąć. :/
OdpowiedzUsuńPychota!!!!!!!!!! Pięknie podane...
OdpowiedzUsuńJakie pyszności! Zjadłabym taką gorącą szarlotkę! :)
OdpowiedzUsuńTy zdolniacho :) piękny deser - dla gości ideał ♥
OdpowiedzUsuńTo już wiem skąd mi taki zapach rano dobiegał! :D Podziwiam Cię, że Ci się chce!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotkę - a na ciepło,to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis,a te zdjęcia są bardzo pomocne :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie! Dzień po takim śniadaniu nie może być nieudany :)
OdpowiedzUsuńmmm.... jakie pyszności. Wygląda cudnie ! ja chce ja chce!
OdpowiedzUsuńNieziemsko kusisz takim cudeńkiem Które zapewne smakuje tak samo znakomicie jak wygląda ;)
OdpowiedzUsuńpycha!
OdpowiedzUsuńprzepięknie przygotowane, smakowicie wygląda :))
OdpowiedzUsuńKusisz tymi smakołykami.
OdpowiedzUsuńpyszności !:)
OdpowiedzUsuńswietny pomysł!
OdpowiedzUsuńSzarlotka pewnie pyszna,wygląda smakowicie :) I masz fajnego kociego pomocnika :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szarlotkę :3
OdpowiedzUsuńkocham szarlotkę!:) w kokilce świetnie się prezentuje:) czasem robię w formie tartatelek:)
OdpowiedzUsuńmm pysznie :)
OdpowiedzUsuńoooo... dobre dla łakomczuchów :) ... czyli mnie... Nie zjem za dużo :D
OdpowiedzUsuńa bez proszku do pieczenia? :O
OdpowiedzUsuńbez :)
Usuń